Zdjęcie raczej kiepskie. Zima to nie najlepsza pora na zdjęcia.
W tym miesiącu używałam:
- Olejek lniany
- Maska BingoSpa z błotem karnalitowym
- Szampon Syoss przeciwłupieżowy
- Balsam do włosów Joanna z apteczki babuni
- żel lniany
Musze przyznać, że w styczniu trochę zaniedbałam pielęgnacje włosów. Olejowanie nie było systematyczne, co odbiło się na stanie moich kłaczków. Skończyłam Balsam z Joanny, który podkreślał skręt i musze zakupić coś innego. Chyba zrezygnuje z odżywek do spłukiwania na rzecz masek, które działają znacznie lepiej na moje włosy.
Plany na luty:
1. Podciąć końcówki.
2. Regularnie olejować.
3. Regularnie pisać recenzje kosmetyków (szczególnie tych włosowych, bo mam spore zaległości)
Jak wasze włosy w styczniu? Polećcie i jakąś dobrą odżywkę b/s.
Ale śliczne loczki. Marzę o takich włosach. :)
OdpowiedzUsuńU mnie póki co, na głowie delikatne siano, ale planuję ostro wziąć się za pielęgnację włosów.
łał, jaka burza włosów! :D ja nie używam odżywek bez spłukiwania więc nie doradzę ;/
OdpowiedzUsuńwyglądają jakby sie puszyły za bardzo trochę, ale wrócą do normy ;) b/s mogę polecić serię joanna naturia
OdpowiedzUsuńzawsze marzyłam o takich lokach jak Twoje:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za postanowienia na luty.
OdpowiedzUsuńale fajny skręt ;) chociaż są troszkę suche. ja w takich sytuacjach nakładam trochę odżywki d/s jako b/s, np. fajny efekt daje Garnier z awokado i karite albo Alterra z granatem i aloesem. z typowych b/s polecam serię Joanna Naturia, na moich lokach najlepiej spisywała się wersja z lnem i rumiankiem :)
OdpowiedzUsuń