Gdy tylko moja pomadka ochronna z Alterry dobijała dna postanowiłam rozejrzeć się za czymś nowym, tak więc będąc w aptece przypomniało mi się o Tisane i to ją właśnie postanowiłam zakupić. Stanęłam wtedy przed wyborem balsam w słoiczku czy pomadka w sztyfcie. Po namyśle wybrałam sztyft, dlaczego o tym niżej.
Kilka informacji od producenta:
Opakowanie: Pomadka jest w formie tradycyjnego sztyftu i
jak
dla mnie to najwygodniejsza forma aplikacji produktu na ustach i wydaje mi się bardziej higiniczna. Zamknięcie jest
szczelne, nie ma obawy, że samo się otworzy.
Dodatkowo, produkt zapakowany jest w kartonik, na którym znajduje się więcej informacji o kosmetyku. W środku znajduje się również 'ulotka'.
Konsystencja/zapach: Konsystencja typowa dla tego typu produktów, jednak gdy pierwszy raz ją otworzyłam to wydawało mi się, że będzie tepa i trudno będzie ją rozprowadzić, ale nic bardziej mylnego, pamadka gładko sunie po ustach i długo się tam utrzymuje. Kosmetyk na ustach pachnie woskiem i to nie fajnie, ale na ustch zmienia się w przyjemny miodowy aromat.
Działanie: Wiele o niej czytałam i w związku z tym miałam duże oczekiwania w stosunku do niej. Jednak tu lekko się rozczarowałam. Balsam jest dobry, ale cudów nie ma, u mnie wszystko na miejscu niczego mi nie urwało.
Balsam
jest w delikatnym żółtym kolorze, jednak na ustach nie daje on żadnego
zabarwienia. Ostatnio mam dość spierzchnięte usta i smarując usta na noc rano nie ma wilekich zniam i nic nie zniknęło. Na codzień fajnie nawilża usta i chroni je przed mrozem i wiatrem.
Podsumowując: tisane to przeciętny balsam, jest wiele równie dobrych w niższej cenie.
Cena: 9,90 zł.
Dostępność: apteki
xoxo
miałam chyba taki ... choć nie jestem pewna XD
OdpowiedzUsuńmam taki! Chciałam maść na pęknięte dziąsło a mąz kupił mi ... pomadkę:( nie dośc że zapłacił ponad 10 zł, to efekt... kiepski. nie jest warta swojej ceny
OdpowiedzUsuńwygraj Shinyboxa w moim konkursie urodzinowym, zapraszam
http://gosika90.blogspot.com/2013/02/wygraj-shinybox.html
kiedyś, dawno babcia kupiła mi wersję w słoiczku :) wtedy nie wiedziałam, jaki mam hit :D w każdym razie, sprawował się bardzo dobrze i ślicznie pachniał :)
OdpowiedzUsuńjestem strasznie ciekawa Tisane, gdyby nie to, że mam kilka mazideł do zużycia, zakupiłabym już dawno ;)
OdpowiedzUsuńIs there any sites that offer unpublished articles free for copyright?
OdpowiedzUsuńFree to print and publish in our name?
Feel free to surf to my blog: indexcreativeonline.com
My web-site ... Paxil
po tym poście sama się na niego skusiłam, ale zapłaciłam za niego 12 zł
OdpowiedzUsuńna moim blogu wspomniałamo tym tym balsamie ;)
easy-life-easy-beauty-easy-fashion.blogspot.com
Nigdy nie maiłam u siebie Tisany, chociaż, że wszyscy ja polecają.
OdpowiedzUsuńPodobno wersja w słoiczku jest lepsza od tej w sztyfcie, dlatego nigdy się na nią nie skusiłam, mimo poręczności no i jakby nie było w sztyfcie jest bardziej higienicznie. Nie wiem czy miałaś, ale polecam wypróbować wersję w słoiczku ;)
OdpowiedzUsuń